Wysoki loft z antresolą i industrialnymi oknami
Zakochałam się w tkance tego niewielkiego, sztokholmskiego mieszkania. Co za okna, sufity i wysokość pomieszczeń! Ciężko dziwić się obecności tych industrialnych elementów architektonicznych, skoro ten ekskluzywny apartament znajduje się w starej wytwórni radioodbiorników z 1897 roku. W 2017 oku przeprowadzono kompletny remont tego pofabrycznego obiektu i zaadoptowano go na lokale mieszkalne. Deweloperzy upchali w nim aż 150 loftów, więc budynek do mikrych nie należy.
Prócz powalającej tkanki mieszkania, bardzo korzystna jest również jego lokalizacja. Ten lokal znajduje się w dzielnicy Kungsholmen, czyli w centralnej części sztokholmskiego śródmieścia. To tutaj zlokalizowana jest zdecydowana większość historycznych budynków, ale także instytucji parlamentarnych i politycznych. To tutaj są najpiękniejsze parki, nabrzeża rzeki i liczne miejsca rozrywki. Ale dość już o okolicy, czas na wnętrze!
Apartament wraz z antresolą liczy sobie 66 m2 i składa się z dwóch pokoi – jednego na dolnej, drugiego na górnej kondygnacji, aneksu kuchennego, holu, garderoby oraz łazienki. Standardowo zacznę jednak od poziomu 0, bo jakoś tak naturalniej.
Skandynawsko-industrialny salon z aneksem kuchennym
Ze sporych rozmiarów białego przedpokoju wchodzimy do otwartego i wysokiego na 4,5 metra pomieszczenia łączącego funkcję pokoju dziennego, jadalni i kuchni . W tej przestrzeni od razu w oczy rzucają się ogromne, industrialne okna z czarnymi szprosami. Ciągną się przez całą szerokość mieszkania i kończą przy samym suficie. To one podkreślają wysokość wnętrza, nadając mu przy okazji niesamowitego charakteru. Prócz tego przemysłowego akcentu, w apartamencie postawiono raczej na styl skandynawski z subtelnymi elementami nurtu glamour i loftowego.
Ultra prosta zabudowa kuchenna zdecydowanie kojarzy się z północnoeuropejskim designem. Gładkie fronty szafek w kolorze rozbielonego taupe, do tego czarne uchwyty meblowe i chromowane sprzęty kuchenne, to zdecydowanie częsty zestaw w domu Szweda. To wszystko okraszone zostało industrialnymi lampami na kablu marki Argon i czarną szyną nad blatami kuchennymi. Zauważyłam, że takie rozwiązanie coraz częściej zastępuje górne szafki.
Na wprost aneksu kuchennego ulokowano niewielki salonik. Jego granice wyznacza czarno-biały dywan i narożnik z ciemnozielonego aksamitu. Wypoczynek i wiszące nad nim dwie czarne lampy ze złotym „wnętrzem” zdecydowanie kojarzą się ze stylem glamour. Z kolei okrągły stolik kawowy na metalowych nóżkach i blatem ze sfatygowanego drewna, to już bardziej loftowe klimaty. Do industrialnego stylu nawiązuje także metalowa półka ścienna, na której pojawiły się książki, pamiątki i dekoracje właścicieli.
Tę strefę relaksu sprytnie odseparowano od przedsionka za pomocą czarnej komody ze złotymi uchwytami. To właśnie ona zasłania mało interesujące plecy narożnika i daje poczucie większej prywatności.
W tej części mieszkania znalazło się również miejsce na mini jadalnię. Tuż za aneksem kuchennym właściciele ulokowali drewniany stół opierający się na solidnych ramach i zestawili go z eleganckimi krzesłami z szarego skaju. Całość „osiadła” na ciemnobrązowej, bydlęcej skórze.
Pozostając jeszcze na chwilę na parterze…
Beżowa łazienka z prysznicem typu walk in
Na dolnej kondygnacji znajduje się również łazienka z WC. Nie będę nadmiernie rozwodzić się na jej temat, ponieważ najzwyczajniej w świecie jest dla mnie estetyczna, ale trochę nudna. Beżowe kafle, chromowana armatura i szklana ścianka prysznicowa – ot, cała historia na jej temat.
Na parterze, tuż obok łazienki znalazła się także garderoba, w której prócz szaf i półek na ubrania, pojawiły się schowki na „graty” i miejsce na deskę do prostowania.
Czas na półpiętro
Z przestrzeni dziennej, po wygodnych, drewnianych schodach wchodzimy na antresolę. To tutaj ulokowano część nocną – sypialnię. Schodząc z ostatniego stopnia, od razu trafiamy na miękką, jasną wykładzinę. Uwagę od razu zwraca dość nisko zawieszony betonowy sufit o pięknym falistym kształcie. Podejrzewam, że jego wygląd rekompensuje właścicielom niedogodność w postaci (nie)wysokości pomieszczenia. W tym wnętrzu ponownie pojawia się również akcent w stylu glamour. Mowa oczywiście o eleganckim, pikowanym wezgłowiu w jasnoszarym kolorze. Mam wrażenie, że w tym wnętrzu główną rolę pełnią właśnie tkaniny o rozmaitych fakturach i wykończeniach. Na łóżku, prócz wcześniej wspomnianego materiałowego zagłówka, pojawia się biała pościel i szarobrązowa, satynowa kapa. W kolorze taupe są także zasłony odgradzające sypialnię od pozostałej części mieszkania, a także sporych rozmiarów puf. Na półpiętrze pojawiły się również wieszaki na koszule i t-shirty właścicieli oraz elegancka komódka. Jej czarne, lakierowane na wysoki połysk fronty oraz złote gałki, ponownie przywodzą na myśl stylistykę glamour.
Po schodach w dół
Mieszkanie opuszczamy przez stosunkowo szeroki i długi hol, w którym znalazła się zabudowana szafa z eleganckimi listewkami, duże, okrągłe lustro i otwarte wieszaki na odzienie wierzchnie. Widać tutaj dużą konsekwencję w aranżacji mieszkania. Białe drzwi prowadzące do garderoby oraz łazienki mają bardzo prosty rysunek, który kontynuowany jest w zabudowie kuchennej. Podobnie jak w części dziennej, dominuje tu również złamana biel, skontrastowana z wyrazistymi, czarnymi dodatkami w postaci klamek, uchwytów i wieszaków.
Zdjęcia pochodzą z Alicie Edelman