Paryski klimat we wrocławskim lofcie wypełnionym polskim designem i sztuką
Zanim opowiem Wam historię tego niezwykłego mieszkania, kilka słów prywaty. Ten apartament uwielbiam nie tylko za jego niebywałą architekturę, historię i lokalizację, ale i za fakt, że w niemal każdy pomieszczeniu widzę meble z naszych kolekcji. Jak to się stało, że obiekty z Perler Design tak licznie zagościły w tej historycznej tkance?
Pewnego dnia odebrałam telefon od projektantki wnętrz Agaty Kasprzyk-Olszewskiej z pracowni Loft Factory. Agata zdradziła, że podobnie jak ja kocha paryskie przestrzenie i że właśnie projektuje we Wrocławiu loft w tym klimacie, gdzie widziałaby moje stoliki kawowe. Zaprosiłam ją więc do swojej pracowni, aby mogła zapoznać się na żywo z fakturami, bryłami i kolorami naszych obiektów. Okazało się, że nie tylko stoliki przypadły jej do gustu. Finalnie do wrocławskiego apartamentu wybrała nasz bestsellerowy biały stolik na jednej nodze, mały trójnóg, czarny ceramiczny stolik pomocniczy, cylindryczny stolik nocny (spoza oferty), gliniany wazon oraz okrągły relief.
Apartament w poniemieckim, neogotyckim szpitalu
Miałam okazję być w tym 70-metrowym mieszkaniu i naturalne światło dosłownie zalewa całą tę przestrzeń. To efekt strzelistości wnętrz (ponad 4 metry wysokości!) oraz niebywałej powierzchni okien portfenetr (sięgających od podłogi do sufitu). Gdyby nie fakt, że znam historię tego miejsca, nigdy nie powiedziałabym, że to poszpitalna tkanka.
Ten apartament znajduje się bowiem w budynku, który w przeszłości pełnił funkcję szpitala, a jego projektantem był architekt Karl Gottfried Geissler, który nadzorował budowę w latach 1799-1801. To właśnie w tym neogotyckim obiekcie z czerwonej cegły od 1811 roku kształcili się młodzi lekarze i przez niemal 200 lat przyjmowani byli pacjenci. Obecnie to miejsce przy pl. Jana Pawła II pełni funkcję mieszkalno-usługową – znajdują się tu niepowtarzalne lofty (projektu Chamielec Achitekci), które oferują widok na rzekę oraz zabytkowe kamienice.
Obecność sztukaterii i parkietu w jodełkę francuską w tym konkretnym mieszkaniu nie budzi jednak skojarzeń z industrialną przestrzenią. Przeciwnie, przywodzi na myśl eleganckie mieszkania w prestiżowych dzielnicach Paryża czy Sztokholmu. I nie jest to kwestią przypadku. Zarówno Agata, jak i Dominika (właścicielka mieszkania), rozkochane są w haussmanowskich oraz gustawiańskich apartamentach. Mimo że te dwa kierunki architektoniczne wywodzą się z odmiennych epok i zakątków Europy, mają ze sobą wiele wspólnego – przestronność, wysokie sufity, duże okna, imponujący poziom rzemiosła i niezwykłą dbałość o szczegóły. Dla obu typów mieszkań charakterystyczne były także sztukaterie, przy czym te paryskie były zazwyczaj bardzo ozdobne, a sztokholmskie raczej „stonowane”. W mojej opinii, w tym mieszkaniu spotykają się gdzieś po środku.
Polska sztuka i design pod jednym dachem
Ta przestronna przestrzeń w odcieniu złamanej bieli okazała się być idealnym miejscem dla polskiego designu, rękodzieła i sztuki. W części wypoczynkowej salonu, wśród gipsowych sztukaterii wykonanych przez Adama Rzadkowskiego, pojawiły się nasze dwa ręcznie wykonane stoliki kawowe. Za sofą zawisł obraz Martyny Ścibor, a tuż przy oknie swoje miejsce znalazła majestatyczna, ceramiczna rzeźba Jakuba Biewalda (który notabene tworzy do naszych kolekcji ceramiczne stoliki pomocnicze). To był absolutny przypadek, że prace Jakuba pojawiły się w tym apartamencie dwa razy – w formie rzeźby z inicjatywy Artwork.House oraz z naszej – w formie czarnego stolika nocnego. Ot, taki zbieg okoliczności! To nie koniec dzieł rąk artystów w tej przestrzeni – na komodzie zamiennie pojawia się dzieło Ivo Nikića oraz okrągły relief z naszych kolekcji, a jego towarzyszem jest szklana lampa polskiej marki Embassy Interiors. Polskim, ręcznie wykonanym obiektem jest także ceramiczny wazon z kolekcji Ptaki, który stoi na drewnianym stole.
W sypialni również mamy do czynienia z fuzją polskiego designu i sztuki. Łóżko z wezgłowiem czerpiącym z estetyki art deco zaprojektowane zostało przez Agatę. Jego subtelna kolorystyka przełamana została biało-czarnym, graficznym obrazem Martyny Ścibor oraz czarnym, ceramicznym stolikiem z naszej perlerowej kolekcji. Drugi stolik nocny w kształcie tuby to także nasz wyrób – powstał specjalnie do tego projektu przy wykorzystaniu jesmonitu i piasku. Po dwóch stronach łóżka stanęły więc dwa artystyczne stoliki o różnej formie, kolorze i teksturze, dzięki czemu wnętrze wydaje się bardziej urozmaicone. Wisienką na torcie są dwie lampy stołowe Bibe od Embassy Interiors, które kształtem szklanego klosza nawiązują do modernistycznego fotela Bibendum. Ich mosiężna podstawa pięknie koresponduje z ceramicznym i jesmonitowym blatem stolików.
Sztuka zagościła także na antresoli przeznaczonej na drugą sypialnię (córki właścicielki mieszkania). Z poziomu salonu dostrzegamy feerię barw naniesioną na płótno przez Jerzego Zajączkowskiego. Same schody prowadzące na to półpiętro, także mają artystyczny charakter. Ich kręcona forma z subtelnymi okuciami i ażurowymi stopniami stanowi dosadne potwierdzenie tego, że ręczne wykonanie i dbałość o detale są kluczowe w tym apartamencie.
Miło znaleźć się w otoczeniu przepięknej architektury, sztuki współczesnej i polskich, designerskich mebli – Agato, dziękuję za tę możliwość. Równie ogromnie cieszy mnie fakt, że ten projekt dostał bardzo prestiżową nagrodę w konkursie European Property Awards.
Projekt: Agaty Kasprzyk-Olszewskiej z pracowni Loft Factory
Zdjęcia: Gracjan Donarski
Dobór sztuki: Artwork.House (artyści: Jakub Biewald, Martyna Ścibor, Ivo Nikić, Jerzy Zajączkowski)
Polski Design: Perler Design (stoliki, relief, wazon), Samarth (dywan), Lampy (Embassy Interiors)
-
Paryski klimat we wrocławskim lofcie wypełnionym polskim designem i sztuką
Iza
Te okna są niesamowite. Nawet ten zielony kolor ramy od zewnątrz jest super bo wprowadza kolor do wnętrza.
Perler Design
Zgadzam się absolutnie! 🙂