Trzypoziomowe skandynawskie mieszkanie ze skosami, antresolą i loftowymi drzwiami
Niemal każdego dnia przeglądam setki zdjęć wnętrz mieszkań i domów, w poszukiwaniu takich, które chwycą mnie za serce. Wierzcie mi, proces wybierania realizacji na bloga jest w moim przypadku ultra czasochłonny. Mimo tak wielu propozycji w internetach, rzadko zdarza mi się zachwycić i w duchu powiedzieć sobie: TAK, ZNALAZŁAM! Tym razem czekałam na ten dzień aż 2 tygodnie, ale warto było – mam dla Was kolejny apartament, który idealnie oddaje to, co kocham w designie. Standardowo wzrok przyciągnęła czarno-biała kolorystyka tego miejsca, ale zatrzymała architektura, w tym ta dziwaczna, przykominkowa ścianka. Swoje zrobiły również szklane loftowe drzwi ze szprosami i dość nietypowo ulokowana antresola.
Nie chce być inaczej, bo to kolejna realizacja zlokalizowana w Szwecji. Skubańcy trafiają w mój gust równie mocno co Francuzi. Nie pozostaje mi więc nic innego, jak ponownie ściągnąć Was na północ, a dokładniej na Karlsgatan 19B w Västeras.
Ten apartament z 1913 roku znajduje się w samym centrum miasta. Jego mieszkańcy tuż pod nosem mają park Rudbeck i kilka minut na piechotę do najważniejszych punktów Västeras. Powierzchnia wszystkich 3 poziomów tego poddasza, to 151 metrów kwadratowych, a wysokość najwyższego punktu to ponad 6 metrów. Na tym metrażu znajdziemy parter z otwartym salonem, dwiema sypialniami, kuchnią, dwiema łazienkami i garderobą. Z kolei na pierwszym poziomie zlokalizowane jest domowe biurowe właścicieli. To z niego po drabince dostaniemy się na już ostatnią kondygnację, którą jest sypialnia na antresoli.
Otwarty salon ze skosami
Po przekroczeniu progu mieszkania, wchodzimy na niewielki przedpokój. Po jego prawej stronie zastajemy drzwi do łazienki, natomiast po jego lewicy usytuowana została kuchnia. Z kolei na wprost korytarza rozpościera się przed nami widok na przestrzeń dzienną. To zdecydowanie miejsce z historią i duszą, w którym zachowało się wiele elementów z ubiegłego stulecia. Zupełnie odrestaurowana została stara podłoga z jasnego drewna, która pokrywa całe dolne piętro. Ocalona została również ta przedziwaczona, lekko pokraczna ścianka w samym centrum pokoju. Kiedyś pełniła funkcję pieca opalanego drewnem. W jej wnęce zgrabnie ułożono drzewo na opał, które tworzy naprawdę efektowy, trójkątny rysunek. To właśnie ten fantazyjny wytwór wraz ze stojącą przed nim czarną kozą wyznaczają wyraźne strefy w tej otwartej przestrzeni.
Patrząc na wprost kominka, po jego lewej stronie wygospodarowana została jadalnia subtelnie wyznaczona przez grafitowy dywan. Czarny stół na 4 nogach, cztery krzesła z bukowego drewna i czarna podłużna ława tworzą bardzo prosty, aczkolwiek przytulny zakątek do spożywania posiłków. Nad całością czuwa lampa ścienna 265 Flos, z ruchomym ramieniem zamocowanym na bardzo charakterystycznym trójkątnym wysięgniku. To projekt z 1973 roku, autorstwa włoskiego architekta Paolo Rizzatto.
Ten ultra skandynawski styl kontynuowany jest również w części wypoczynkowej tego pomieszczenia. Naprzeciwko siebie ulokowano dwie jasnoszare kanapy, a gdzieś pośrodku ustawiono prosty, biały stolik kawowy z licznymi dekoracjami. Tutaj ponownie zastosowano trik z dywanem, który wyraźnie wyznacza granice tej strefy. Moją uwagę przyciągnęły natomiast dwie aluminiowo-stalowe lampy – podłogowa i ścienna z dwoma wysięgnikami. Oba egzemplarze to projekty Serge Mouille, wybitnego projektanta z ubiegłego wieku. Ten francuski wizjoner jest znany głównie z industrialnego oświetlenia.
W tej części mieszkania uwagę zwracają również nietypowe wnęki okienne. Kiedy spojrzy się na bryłę tego pomieszczenia z odpowiedniej perspektywy, otwiera się przed nami rysunek sześciokąta, z trapezoidalnym zwieńczeniem sufitu. Mega oryginalna tkanka, która generuje naprawdę wiele skosów.
Kuchnia ze szklanymi loftowymi drzwiami
Z otwartej części dziennej powoli przenosimy się do niesamowitego w mojej ocenie pomieszczenia.
Powiem Wam szczerze, że już dawno na widok żadnej kuchni nie zrobiłam tylu ochów i achów! Niby prosto, niby nic, ale skosy i te niesamowicie wyważone kontrasty tak cieszą moje oczy. Biel ścian zestawiona z czarną zabudową kuchenną, półkami, sprzętami i oświetleniem w tym kolorze fantastycznie ze sobą współgra. Robotę robi również wyraźna struktura drewna szafek kuchennych i wieńczące je solidne uchwyty muszlowe. To wszystko przyozdobione zostało dodatkami z jasnego drewna nawiązującymi do dech na podłodze, co stanowi wisienką na torcie tego wnętrza.
Mojej uwadze nie umknęła oczywiście sufitowa lampa projektu wcześniej wspomnianego Serge Mouille. Tym razem pojawiła się w wersji z trzema ruchomymi wysięgnikami i trzema płynnie ukształtowanymi kloszami. Zawisła tuż nad niewielką wyspą kuchenną, przy której postawiono dwa stołki. To praktyczne stanowisko sprawdza się z pewnością nie tylko w roli stołu, ale również dodatkowej powierzchni roboczej. Podejrzewam, że właściciele spędzają przy niej czas również z kubkiem kawy i jakąś lekturą. Tę hipotezę stawiam na podstawie półki z książkami, którą ulokowano tuż przy oknie.
Całość zamykają przesuwne, loftowe drzwi wykonane ze szkła i stali. Prezentują się wyjątkowo okazale nie tylko z poziomu kuchni, ale również innych części mieszkania.
Łazienka ze szklaną ścianką walk in
Kierując się z salonu w stronę drzwi wyjściowych, trafiamy na przestrzeń kąpielową. W tym pomieszczeniu również wykorzystano moc kontrastów. Czarny kran, czarna deszczownica i czarne szprosy szklanej ścianki prysznicowej pięknie prezentują się w otoczeniu bieli. Białe są kafle na ścianach, armatura sanitarna i rama lustra. Urozmaiceniem są natomiast płytki podłogowe w popielatym odcieniu i zielone akcenty w postaci roślin.
Dwie sypialnie na parterze
Powoli przenosimy się do przeciwległej części parteru. Opuszczając salon i przechodząc pod stalowymi schodami, wchodzimy do strefy nocnej. To tutaj trafiamy na pierwszą sypialnię z dużym łóżkiem z baldachimem. Czarna, stalowa rama, kilka skromnych półeczek i intymne oświetlenie stanowią o całej tej przestrzeni. To kolejne pomieszczenie, w którym skosy oraz biel z czernią grają główne skrzypce.
Z kolei druga sypialnia należy do malutkiego dziecka. Zdradza to łóżeczko ze szczebelkami i śpioszki na wieszakach. W tym wnętrzu rozbawił mnie ten mebelek na ubranka, który rozmiarowo dostosowany został do wzrostu bobasa. Takie wyposażenie dla rodziców, którzy czują pewien niedosyt związany ze schylaniem się przy niemowlaku. Przysiady i kucaki zawsze w cenie!
Garderoba w mieszkaniu
Ze względu na metraż tego lokalu, właściciele mogli pozwolić sobie na przyzwoitych rozmiarów garderobę. Żeby nie było, tutaj również przyłożono się do aranżacji. Zadbano natomiast nie tylko o wizualną stronę projektu, ale również jego praktyczny aspekt. Masa schowków, szaf, szafeczek i dostęp do naturalnego światła z pewnością ułatwiają mieszkańcom życie.
Ewidentnie widać dużą konsekwencję w urządzaniu wnętrz. W dalszym ciągu motywem przewodnim jest biel, czerń, skosy i wyraziste oświetlenie. Na suficie zawieszono kolejną industrialną perełkę designu. Luźno zwisające przewody i czarne reflektory przypominają odrobinę model POPO 4. Z kolei tuż pod lampą znalazła się kolejna wyspa. Jej wąskie wysuwane szufladki skrywają zegarki, biżuterię, okulary i inne dodatki. Całość dopinają czarne, drewniane wieszaczki i lustro w ramie.
Biała łazienka ze złotymi akcentami
To kolejny pokój kąpielowy w tym apartamencie. Pomimo że wykorzystano w nim identyczne kafle i ceramikę sanitarną, prezentuje się zupełnie inaczej niż łazienka numer 1. Wynika to z faktu, że zamiast czarnych akcentów, wykorzystano tu ich złoty odpowiednik. W tym kolorze jest między innymi deszczownica oraz kran. Bardzo przyjemne wnętrze, aczkolwiek wybieram opisywaną w pierwszej kolejności łazienkę, a to ze względu na moje ukochane kontrasty.
Domowe biuro na piętrze
Czas najwyższy przenieść się na drugi poziom. Po czarnych, stalowych schodach dostajemy się do pracowni właścicieli. Bardzo duży blat roboczy, masa szuflad i powierzchnia jaka została przeznaczona na ten obszar sugeruje, że Ci ludzie pracują w domu. Nic dziwnego, że i tu przyłożyli się do aranżacji wnętrza. Nie wiem czy macie podobne odczucia, ale coś mi mówi, że ich zawód związany jest ze sportowym obuwiem. Chyba, że ktoś tu ma świra na punkcie adidasów i to do tego stopnia, że postawił zrobić sobie z nich czarno-białą dekorację. Kto wie, ludzie mają rozmaite zainteresowania…
W tej strefie wygospodarowano również miejsce na relaks. Na jednej ze ścian wkomponowano telewizor, na który zerkać można ze stalowego, czarnego krzesła. Jego prosta, bardzo współczesna forma nawiązuje do metalowej drabinki, poręczy oraz schodów prowadzących na piętro.
Antresola ze skosami
Do tej niskiej sypialni na antresoli dostajemy się z domowego biura, po wcześniej wspomnianej drabince. Ta niewielka powierzchnia wypełniona materacem zawieszona została tuż nad schodami, a dla bezpieczeństwa zabezpieczona szklaną taflą. I można tu poleżakować w ramach przerwy w pracy, i gości położyć w razie potrzeby. Bardzo praktyczny patent na wykorzystanie marnującej się zazwyczaj przestrzeni.
Zdjęcia pochodzą z Notar
Klara
Uwielbiam połączenie jasnych przestrzeni, z dużą ilością roślin i naturalnych drewnianych dodatków