
Jak udekorować komodę? Aranżacje komody w różnych stylistykach
Mam takie małe natręctwo. Potrafię setki razy zmieniać układ elementów na mojej salonowej komodzie. Michał przestał już nawet komentować, bo szkoda strzępić język na dokonane i nieuniknione jednocześnie.
Przyczyn ciągłych roszad jest kilka. Pierwsza z nich, to najzwyczajniej w świecie potrzeba zmiany. Druga, to poczucie, że jakiś detal nie pasuje lub nie do końca klei się kompozycyjnie. Trzecia, to zakup nowego przedmiotu, który aż prosi się o wyeksponowanie. A czwarta to… tutaj poproszę wszystkim miłośników roślin o pominięcie kilku linijek tekstu – dla własnego zdrowia psychicznego. Kolejnym powodem jest fakt, że regularnie zarzynam zieleninę. Mawiają, że niby sukulentów nie da się ubić. Moi drodzy, da się i to niezwykle szybko – wiem, co piszę, sprawdzone w praktyce. Naprawdę staram się, jak mogę, podlewam, obserwuję liście, ustawiam w stronę słońca, ale jasny gwint, często kończy się tak samo. Może wybieram wymagające gatunki, a może… mam złą aurę? Nic to. Faktem jest natomiast, że lubię, kiedy na blacie stoi coś zielonego, więc jak zdechnie, muszę podmienić.
Kiedy temat powodów do zmian mamy już za sobą, czas na praktyczną część artykułu, czyli porad dotyczących aranżacji komody, kredensu lub regału.

Jaki kierunek obrać?
Proporcje, detal, kolor, tekstura, kształt, rozmiar – tak wiele zmiennych, jak się wśród nich odnaleźć?
Wiecie, jak to jest, w dekoracji wnętrz nie ma jednego słusznego stylu, a tym samym nie ma patentu na jedyną słuszną kompozycję. Jest jednak kilka uniwersalnych rad, które pozwolą Wam stworzyć ciekawą i przyjemną dla oka aranżację.
Baza
Podczas doboru dekoracji, warto wyjść nie tylko od stylistyki wnętrza, ale i samej komody. Jeżeli jest ciężka, rzeźbiona lub ma bogatą, malowaną ornamentykę, dodatki powinny odsunąć się na drugi plan. Tak wyrazisty mebel już sam w sobie stanowi mocny dekoracyjny akcent, warto więc zdecydować się wtedy na niewielką liczbę przedmiotów lub ich ujednolicony kolor.




Z kolei na większe szaleństwo możemy pozwolić sobie w przypadku minimalistycznych lub jednobarwnych komód.
Tło
Obraz, kilka grafik lub lustro oparte o ścianę, zawsze robi za ciekawy drugi plan. Pozwala na zbudowanie warstw i często poprawia proporcje aranżacji. Tego elementu absolutnie nie musisz stawiać w centralnej części komody. Wręcz przeciwnie — aby kompozycja była ciekawsza, ustaw ramę po jednej ze stron, a na przeciwległym końcu postaw dość wysoki przedmiot, np. wazon, który „dociąży” wizualnie blat.












P.S. Jeżeli zdecydujesz się na duży, wyrazisty obraz lub lustro w ozdobnej ramie, postaw na minimalną ilość dodatków. Dosłownie 2-5 akcentów w zależności od rozmiaru komody. W przypadku monochromatycznych lub czarno-białych zdjęć i grafik, bez obaw możesz pozwolić sobie na większą ilość dekoracji.
Tekstury
Podobnie jak monotonna kolorystyka, tak i jednorodna faktura sprawia, że kompozycja może wydawać się nudna. Bez obaw łącz połyskliwe szkło z matową ceramiką, szorstkim drewnem i niejednoznaczną strukturą liści – taka różnorodność niemal zawsze zdaje egzamin.










Poziomy i warstwy
Nie bez znaczenia jest także zróżnicowana wysokość przedmiotów. Kiedy niemal wszystkie ozdoby stoją na tym samym lub podobnym poziomie, kompozycja staje się płaska i pozbawiona dynamizmu. Zadbaj o to, aby stojące obok siebie elementy miały różne rozmiary – zarówno wzdłuż, jak i wszerz. Pamiętaj również o tym, aby część dekoracji stała bliżej, część dalej od ściany.




P.S. Jeżeli zauważysz, że jeden z elementów zaburza proporcje, zawsze możesz ustawić go na książce, stosie gazet lub podstawce. Większej uwagi i wyeksponowania wymaga niewielki, ale wartościowy lub ciekawy przedmiot. Aby nie zgubił się w aranżacji, postaw go na dużym bloku z drewna lub na wysokim, marmurowym walcu. Wtedy z pewnością zostanie dostrzeżony.






Kształty
Tutaj również ważna jest różnorodność. Ustawiaj koło siebie przedmioty kanciaste, owalne i te o nieregularnych kształtach, aby kompozycja była ciekawsza dla oka.






Kolorystyka
Jeżeli zależy Ci na współczesnym, świeżym wyglądzie, pobaw się zgaszonymi szarościami, czernią i różnymi odcieniami bieli, beżów i brązów. Pamiętaj, że oko lubi kontrasty, dlatego jeżeli na tle białej ściany postawisz lampę z ciemnym kloszem, grafitowy dzban i biało-czarną grafikę, całość na pewno zwróci uwagę odbiorcy.




Bardzo spójny, harmonizujący efekt uzyskasz również czerpiąc kolorystykę z obrazu / fotografii / grafiki postawionej na komodzie lub zawieszonej tuż nad nią. Zestawiając ze sobą dekoracje, jeden lub dwa elementy mogą nawiązywać do bardziej wyrazistej barwy z płótna. Pozostałe kolory powinny być raczej stonowane, ale również zaczerpnięte z dzieła sztuki.




Ciekawym trendem jest także stawianie na monochromatyczną kompozycję, która niemal wtapia się w barwę ściany. W przypadku takiego zestawienia koniecznie pobaw się poziomami i teksturami przedmiotów, aby aranżacja pomimo jednorodnej kolorystyki, wciąż była dynamiczna i ciekawa.


P.S. Jeżeli zależy Ci na tym, aby wyeksponować naprawdę dużą liczbę przedmiotów, postaw na jeden kolor i jego odcienie. Monochromatyczny, trójwymiarowy obrazek, nawet jeżeli będzie składał się z wielu elementów, nie będzie wydawał się przeładowany.

Sztuka i ceramika
To dla mnie bardzo ważny punkt programu. Rzeźba czy wcześniej wspomniany obraz nie tylko pięknie wyglądają, ale pozostawiają także miejsce na analizę i refleksję. Z wyglądem komody, trochę jak z człowiekiem. Fajnie, żeby nasz rozmówca prócz ładnej buźki, miał też coś do powiedzenia. Poza tym, wytwory ludzkich rąk, podobnie jak książki, zdradzają trochę naszą osobowość, a gdzie jak nie w domu możemy dać jej ujście?




Złota trójka
Jeżeli nie wiesz, po jakie elementy dekoracyjne sięgnąć, zdecyduj się na 3 „lubiące się” detale: książki, rośliny i oświetlenie. Książki stanowią osobisty akcent, który dociąża i urozmaica kompozycję. Rośliny ożywiają, a oświetlenie wprowadza do całości przytulność i klimat. Ponadto dzięki takiemu zestawieniu uzyskasz różne tekstury, kolory i rozmiary, o których wspominałam wcześniej.




P.S. Nie ustawiaj książek równiutko w rządku, tylko pomieszaj je rozmiarami i grubościami. Dodatkowo część z nich ustaw w pionie, część w poziomie, a na tych leżących, wyeksponuj np. doniczkę z zielonymi pnączami. Nie obawiaj się również postawić części z nich stronicami do widza – potrafią prezentować się równie ciekawie, co grzbiety książek. Staraj się także wybrać egzemplarze o w miarę spójnej, wygaszonej kolorystyce, nawiązującej do innych elementów na komodzie.
Maksimum 2 z 4
Zauważyłam pewną prawidłowość, dotyczącą wyraźnej zależności pomiędzy wysokością, kształtem, kolorem i teksturą dekoracji. Aby przedmioty stojące w swoim otoczeniu dawały ciekawy wizualnie obrazek warto, aby różniły się od siebie minimum dwoma z tych czterech elementów. Jeżeli stawiamy koło siebie kilka ceramicznych wazonów w tej samej kolorystyce, to aby kompozycja była przyjemna dla oka, te elementy powinny różnić się między sobą rozmiarem i kształtem. Jeżeli na komodzie ląduje kilka książek w podobnej kolorystyce, to dobrze byłoby, aby różniły się między sobą wysokością i teksturą okładek.





Dekoracja komody w salonie – 3 różne style
A na deser mam coś dla fanów stylu skandynawskiego, francuskiego i vintage. Jak udekorować komodę w tych trzech nurtach?
Dekoracja komody w stylu skandynawskim
Postaw na bardzo proste formy, wygaszoną kolorystykę i niewielką liczbę dodatków. Do kompozycji włącz np. książki w monochromatycznych okładkach, świece w słoikach, minimalistyczną, ręcznie robioną ceramikę i współczesne grafiki. W takiej aranżacji świetnie sprawdzi się również jedna z oświetleniowych ikon designu postawiona na blacie lub zawieszona na ścianie, tuż nad komodą. W skandynawskiej aranżacji często występuje również roślinny akcent. Możesz zdecydować się na zielone pnącza w glinianej doniczce, liście eukaliptusa w aptecznej karafce lub gałązki z pąkami w szklanym, prostym w formie wazonie.








Osobiście jestem absolutną fanką skandynawskich aranżacji Anny Lenskog Belfrage, która współpracuje między innymi z Ikeą. Kobieta ma takie oko i wyczucie, że patrzę i wzdycham z zachwytem. Dla właścicieli mieszkań w klimatach północnoeuropejskich, gorąco polecam pooglądać jej kompozycje.
Dekoracja komody w stylu francuskim
Jeżeli tak jak ja jesteś fanem/ką uwspółcześnionej wersji tego nurtu, postaw na sztukę, książki, oświetleniowe ikony designu i przedmioty odnalezione na pchlim targu. Styl paryski we wnętrzach charakteryzuje się eklektycznymi połączeniami, wśród których elegancja i klasyka zderza się z miejskim luzem. Aby stworzyć na komodzie francuski klimat, nie bój się łączyć starego z nowym i szykownego z prostym. Nic nie stoi na przeszkodzie, aby w tym samym otoczeniu znalazł się obraz w ciężkiej złotej ramie i współczesna grafika w stylu ekspresjonizmu abstrakcyjnego. Pięknie prezentować się będzie również wiekowa lampka ze szklanym abażurem postawiona tuż obok minimalistycznych, ręcznie robionych wazonów. Nie bez znaczenia dla takiej aranżacji będą również rozmaite rzeźby – zarówno te pochodzące z galerii sztuki, jak i z targu staroci. Kropką nad i będą przedmioty użytkowe w klimacie vintage oraz książki o architekturze i designie.










Dekoracja komody w stylu vintage
Najlepszym sposobem na wprowadzenie do wnętrza klimatu retro, jest oczywiście postawienie na mebel pochodzący z lat 50/60/70-tych. Zadbaj o to, aby na jego blacie pojawiła się np. stara maszyna do pisania, gramofon lub wiekowy radioodbiornik. Komoda plus jeden wyrazisty element w takiej stylistyce nadadzą ton całej kompozycji, ale aranżacja wymaga jeszcze wzmocnienia. Dla osiągnięcia vintygowego klimatu na blacie ustaw również lampę sprzed dekad oraz kilka grafik i zdjęć nawiązujących do tej stylistyki. Jeżeli z kolei zależy Ci na współczesnej aranżacji, ale z elementami vintage, zdecyduj się na dwa wyraziste detale sprzed kilkudziesięciu lat, np. wcześniej wspomniany odtwarzacz winyli i starą fotografię. Zestaw je z prostą, minimalistyczną ceramiką, współczesną sztuką i industrialnym oświetleniem np. projektu Serge Mouille.




Zmiany, zmiany
Tak się dziś napisałam na temat tych dekoracji, że w ramach przerwy, znów przemieściłam kilka elementów na blacie. Nieszczęsna komódka, nie może zaznać przeze mnie spokoju.

ania
ciekawy wpis
Gonia
Super porady! Sama już coś PRZESTAWIŁAm w holu
Perler Design
cieszę się!
MAGDA
RzADKO DOCZYTUJE TAKIE DŁUGIE ARTYKUŁY DO KOŃCA, ALE TU ZROBIŁAM TO Z PRZYJEMNOŚCIĄ. IDĘ DZIAŁAĆ Z KOMODĄ:)
Perler Design
Magdo, bardzo dziękuję za ciepłe słowa! Dobrego dnia 🙂
Katarzyna M.
Po tym wpisie mam kilka pomysłów na aranżacje. Myślę np. o sztucznej gałęzi do wazonu bo w sezonie zimowym jest z tym problem, tylko boję się sztuczności. Może Pani polecić coś co wygląda naturalnie?
Perler Design
Cześć Kasiu! Też jestem fanką gałązek w wazonie, i o ile faktycznie latem nie ma z tym problemu, o tyle jesienią czy zimą bywa różnie (ale ja po wizycie w lesie znoszę gałązki sosnowe). Co do sztucznych gałęzi – jestem za oliwnymi z etsy – wielu producentów sprzedaje naprawdę przyjemne dla oka okazy. Wiem też, że Arvin Olano co jakiś czas poleca konkretne, sztuczne gałęzie, dlatego warto poprzeglądać sobie jego filmiki na YT 🙂
Nat
spróbuję porad z tego artykułu i zobaczymy jak wyjdzie ale brzmi rozsadanie
Perler Design
Cześć Nat! trzymam kciuki 🙂
Ewe
Lubię styl Atheny Calderone ale polecane przez nią produkty są nie na polską kieszeń. Mogłaby Pani Polecić coś w jej klimacie, ale z polskiego rynku?
Perler Design
Cześć Ewe 🙂 też uwielbiam styl tej kobiety, zdecydowanie jest prekursorką. Co do produktów w “jej” klimacie, oczywiście polecam meble i dodatki dostępne na Perler Design, które tworzone są przez polskich artystów 😉 Podobnie jak oferowane przez nią wyposażenie wnętrz, są niepowtarzalne, o organicznych kształtach 😉
Ciepło pozdrawiam