Restauracja z białą cegłą i muralem ściennym
Dzisiejszy wpis jest dla mnie o tyle nietypowy, że wybrałam wnętrze nie mieszkania czy domu, a restauracji. Drugim zaskoczeniem jest fakt, że nie jest to przestrzeń monochromatyczna, a przepełnioną wyrazistą barwą. To miejsce zrobiło na mnie tak ogromne wrażenie, że złamałam swoje dotychczasowe zasady i wyszłam nieco poza bezpieczną strefę komfortu. Tym sposobem wylądowaliśmy w pizzerii Berberè Torino Centro, zlokalizowanej na placu Madonna degli Angeli.
To drugi lokal w Turynie należący do braci Matteo i Salvatore Aloe. Ci dwaj goście mają jednak więcej placówek poświęconych rzemieślniczej pizzy. Ich sieć restauracji dotarła do Bolonii, Mediolanu, Florencji, Rzymu i Werony. Aktualnie zaczynają rozszerzać swoje macki również na inne europejskie miasta, m.in. na Londyn. Co ciekawe, każde z miejsc wygląda zupełnie inaczej. Architekci z RIZOMA ARCHITETTURE tworzą dla inwestorów unikalne projekty, nawiązujące do historii i otoczenia budynku. Cechami wspólnymi większości lokali są natomiast ścienne grafiki i oczywiście – pyszna, włoska pizza.
Wnętrze z historią
Aktualny wygląd Berberè Torino jest silnie związany z przeszłością tych murów. W latach 30. XX wieku w tym miejscu znajdowała się piwniczka i sklep z winami. To tym faktem zainspirowali się artyści TO / LET, specjalizujący się w muralach. Na białej, surowej cegle stworzyli malowidło ścienne przedstawiające chłopca pływającego w czerwonym winie. Głęboka, karmazynowa barwa tego trunku rozlała się nie tylko po cegle, ale weszła również na żeberkowe panele ścienne. Tym sposobem surowa tkanka zabytkowego budynku zyskała bardzo współczesny wygląd, jednocześnie pozostawiając tu ślad nostalgii.
Detale, czyli dekoracje w restauracji
W tej przestrzeni ogromną rolę odgrywa nie tylko mural, ale i oświetlenie. Postawiono tu przede wszystkim na złote lampy z białymi, szklanymi kloszami. Te mosiężne oprawy tworzą bardzo eleganckie połączenie z tym odcieniem czerwieni.
Złote akcenty konsekwentnie wykorzystano również w innych zakamarkach tego lokalu. Mowa m.in. o namalowanym kurku i kranie, przez który wylewa się wino czy o ściennych plakatach tworzonych na specjalne zamówienie.
Barwne plamy pojawiają się także na drewnianych stołach. Część spośród blatów pomalowano na błękitny, a część na żółty kolor. Te odcienie gubią się jednak nieco wśród industrialnych krzeseł, kojarzących się nieco ze szkolną ławką.
W tym wnętrzu dużo do powiedzenia ma także biel. To ona pochłonęła sufity i sporą część ścian ze starej, surowej cegły. W tym kolorze są również kafle tuż przy barze oraz kuchnia, do której zajrzeć można przez zabudowane, łukowate przejście.
Jest biel, musi być i moja ukochana czerń. Ten kolor pojawia się na zabudowie baru, kredensach, ramach okiennych i krzesłach.
W restauracji postawiono także na skórę. To nią obite zostały siedziska z zagłówkami. Skórzane są również niektóre krzesła.
Wyjątkowy wystrój restauracji
Coś tak czuję w kościach, że gdyby nie odległość do Turynu, byłabym częstym gościem tej pizzerii. Jeżeli jednak w przyszłości będę miała okazję odwiedzić to miasto, za cel muszę obrać sobie odwiedziny tego lokalu. Kolor wina połączony z wszechobecną bielą, skórą oraz złotymi i czarnymi akcentami, robi ogromne wrażenie. Do tego to muralowe nawiązanie do przeszłości – uwielbiam dbałość o takie detale. No i te łukowate okna oraz wysokie sufity – jak tu się nie zakochać w tym miejscu? Macie podobne odczucia?
Projekt oraz źródło: RIZOMA ARCHITETTURE; Miejsce: Pizzeria Berberè Torino Centro; Fotografia: Bruno Gallizzi
Ola.la
tak. bardzo oryginalne miejsce.