Dom w stylu scandi boho z dwiema huśtawkami
Zdarza Wam się czasami oglądać filmiki w zupełnie nieznanym Wam języku i to bez napisów czy tłumacza? Ja na to pytanie jeszcze do niedawna odpowiedziałabym „nie”, ale sprawa nieco uległa zmianie. Wyobraźcie sobie, że w piątkowy wieczór spędziłam kilka godzin swojego życia na wysłuchiwaniu niderlandzkiego, z którym nie mam absolutnie nic wspólnego. Przypadkowo trafiłam na youtubowe konto Elisah Jacobs, właścicielki kanału Interior Junkie, i przepadłam. Ta holenderka regularnie odwiedza mieszkania i domy blogerów wnętrzarskich, a następnie pokazuje je w swoich „programach home tour” – opisując je oczywiście w swoim ojczystym języku. A że ta influencerka na cel obiera przestrzenie w stylu skandynawskim z przemysłowym wzornictwem i etnicznymi akcentami, nie mogłam oprzeć się odpalaniu kolejnych, zrealizowanych przez nią odcinków. Tym oto sposobem dokształciłam się nieco językowo…
Z reguły zabieram Was do Szwecji lub Francji, bo to właśnie tamte klimaty czuję najbardziej. Jednak jak łatwo się domyślić po tym przydługawym wstępie, dziś mały przewrót w tym schemacie. Tym razem lądujemy w Holandii, w Haarlem, w domu blogerki Sanne Pol. Pomimo nieco innej lokalizacji niż ma to miejsce zazwyczaj, bardzo czuje się tu północnoeuropejskiego ducha z wyraźnymi wpływami boho i stylu industrialnego.
P.S. Dlaczego z tak szerokiej listy wnętrz od Elisah, w pierwszym rzucie postanowiłam pokazać Wam właśnie ten dom? Zaczarowały mnie egzotyczne, stare drzwi w roli dekoracji. Swój udział w tej decyzji miała również kolorystyka, huśtawki oraz egzotyczne dodatki. Ale wszystko po kolei…
Otwarty plan części dziennej
W tej strefie lokalu totalnie rozburzono ściany działowe. Tym sposobem powstała otwarta przestrzeń łącząca kuchnię z jadalnią i salonem. Te trzy umownie wydzielone pomieszczenia spaja biel ścian i jasne drewno na podłodze. Wspólnym mianownikiem są również czarne akcenty i surowe, nadgryzione zębem czasu drewno.
Salon w stylu scandi boho
Za tą stylistyką kryje się skandynawska baza i eklektyczne wyposażanie wnętrz, z naciskiem na etniczne i vintage’owe elementy. Wszystkie te założenia zostały spełnione w tym wnętrzu.
W części wypoczynkowej, tuż przy drzwiach balkonowych, właścicielka ulokowała wygodną, granatową kanapę z Home Stock (w międzyczasie, jak to z miłośnikami dekorowania wnętrz często bywa, zdążyła już zamówić nową sofę w kolorze jasnego beżu). Na jej tle przykleiła ogromne, czarno-białe zdjęcie śpiewającej Kate Moss. Przed nim znalazła się drewniana ławeczka od Natuurlijk Ast, która pełni funkcję stolika kawowego. Dekoracyjne szkatułki i skrzynki w etnicznym stylu to z kolei przedmioty z drugiej ręki, a industrialna lampa po prawej stronie wypoczynku odnaleziona została na Westwing.
Stylistyczny miszmasz kontynuowany jest również na przeciwległej do fotografii ścianie. Egzotyka miesza się tam z surowizną. Etniczne wpływy uwidaczniają się na świecznikach, wazonach, dzbanach i latarniach stojących obok zabudowy. Zdjęcia również wydają się przywoływać odległe kierunki.
Industrialne klimaty wyczuć można z kolei na mobilnych skrzynkach autorstwa właścicielki domu, a rozbielone płótno, które Pol otrzymała w prezencie od jednego ze stylistów wnętrz, kojarzy się nieco z estetyką wabi sabi.
W tych okolicach ustawiono także odnowioną, apteczną witrynę w białym kolorze. Za szkłem tego vintygowego mebla wyeksponowano nie tylko ceramikę, ale i dekoracyjne detale.
Jadalnia w stylu boho chic
W tej strefie również dominuje styl eklektyczny, powstały ze skandynawskich, vintygowych i etnicznych wpływów. W oczy od razu rzucają się rzeźbione, drewniane drzwi, które pochodzą z jednego z marrakeszańskich domów. Trafiły do Sanne przez ręce wcześniej wspomnianego stylisty. Ciekawym akcentem jest także stare okno, które było śmietnikowym znaleziskiem. Właściciele postanowili umieścić je na ścianie dzielącej przedpokój od strefy dziennej. Tym samym doświetlili ciemny hol i wprowadzili do wnętrz szczyptę nieoczywistości.
Biała kuchnia z etnicznymi dodatkami
Zabudowa w tym pomieszczeniu pochodzi z IKEA – blaty SALJAN, a fronty z kolekcji FOXTORP. Początkowo właściciele zdecydowali się na czarną kuchnię, ale kiedy wszystko znalazło się na swoim miejscu, pojawiły się ogromne wątpliwości. Po niedługim czasie całość wymieniona została na biały odpowiednik.
W tej przestrzeni, podobnie jak w jadalni czy salonie, znalazło się miejsce na etniczne dodatki. Egzotyczne fluidy płyną m.in. ze skórzanych dzbanów czy taboretów wykańczanych trawą morską. Te klimaty wyczuć można również na płytkach, które pochodzą z mojego ukochanego ZocoHome. Kojarzące się z orientem kafle ułożone zostały tuż za kuchenką, chroniąc przed zachlapaniem białą, pełną nierówności ścianę. Ta jasna powierzchnia skontrastowana została z czarnymi, ściennymi lampami pochodzącymi z Aliexpress oraz latarnią zakupioną w Action. Na blacie ustawiono również żeliwny imbryk i ręcznie lepione donice w białym kolorze.
Przedmiotem, który zachwyca mnie w tej przestrzeni najbardziej, jest stary, warsztatowy stół z drewna. Na jego powierzchni czas namalował masę kolorowych plam, rys i pęknięć. Dzięki nim nie tylko ten mebel, ale i całe wnętrze zyskało na autentyczności i charakterze. Właścicielka odnalazła go w sklepiku z vintygowym wyposażeniem wnętrz – Fortune Flea w Amsterdamie (nawet nie wiecie, jak bardzo brakuje mi takich miejsc we Wrocławiu). Ten surowy element udekorowany został posągiem buddy, srebrnymi czajniczkami i dużym lustrem w białej ramie. Na jego blacie pojawiły się również ptasie pióra zamknięte w ramach – całość zakupiona na Featherly.
Czarna łazienka
Ta mroczna, ale piękna przestrzeń wprowadza do mieszkania nutę tajemniczości. W odróżnieniu od części dziennej, odwrócono w niej proporcje kolorystyczne. Dominantą stała się czerń, a barwą uzupełniającą – biel. Czarne są ściany, meble i żaluzje. Czarny jest również front wanny oraz dodatki, które niemal wtapiają się w tło. Biel przebija się z kolei w ceramice sanitarnej, a jej złamane odcienie pojawiają się na dywaniku z frędzlami.
Pomimo nieco innego charakteru tego wnętrza w stosunku do pozostałej częścią mieszkania, między wszystkimi pomieszczeniami widać wspólny mianownik – etniczne dekoracje. Tutaj również dostrzegamy drewniane misy, lampiony i egzotyczne taborety.
Sypialnia z huśtawką i baldachimem
Czas przenieść się do części nocnej mieszkania – sypialni właścicieli. To magiczny pokój, a to za sprawą tiulowego baldachimu zakupionego w Tectake. Ten oplatający łóżko ażurowy woal zestawiono z dzianinową kapą od El Ramla Hamra, bawełnianą pościelą i puszystymi poduchami.
W tej przestrzeni główną rolę odgrywa jednak biel. Jej rozmaite odcienie pojawiają się na ścianach, meblach, oświetleniu, materiałach i dodatkach. Ta sypialnia nie jest jednak nudną, białą plamą, a to za sprawą wprowadzenia do wnętrza wielu faktur i tekstur. W tym pokoju pojawiają się wcześniej wspomniane rozmaite tkaniny i dzianiny. Nie brakuje również drewnianych powierzchni, takich jak biała podłoga, szafa czy wiklinowa huśtawka na stelażu. Wprowadzono tu także metalowe akcenty – żyrandol z drewnianymi kulami pięknie gra z krzesłem wire za sprawą wspólnego mianownika – czarnego, stalowego stelaża.
Zwróciłam uwagę również na duże lustro w drewnianej ramie, które ustawione zostało naprzeciwko okna. To świetny zabieg, który pozwolił doświetlić i optycznie powiększyć tę przestrzeń.
Różowy pokój dziewczynki
Ta przestrzeń wpisuje się w dziewczęce stereotypy – spora jej część pochłonięta została przez róż. W tym kolorze jest między innymi tapeta we flaming. Właścicielka znalazła interesujący ją obraz i zleciła jego wydrukowanie w dużym formacie. Tym sposobem powstał motyw przewodni tego wnętrza, bo różowy flaming pojawia się również w charakterze maskotki „wychodzącej” ze ściany. Prócz wyrazistej tapety, jasnoróżowe są także ściany, tekstylia i lampiony zakupione w Ikea.
Pomimo dziecięcego klimatu, widać tu również nawiązania do innych pomieszczeń domu – na podłodze, meblach i dodatkach pojawia się biel i czarne akcenty. Biała jest między innymi komoda z Ikea przyozdobiona różnokształtnymi gałkami meblowymi. Białe jest także łóżeczko, regał oraz krzesło butterfly, które nabyte zostało na Kwantum.
Zielony pokój chłopca – miejska dżungla
Syn Sanne zażyczył sobie w swoim królestwie różnych odcieni zieleni, roślin i motywów afrykańskich zwierząt. Zgodnie z tymi wytycznymi blogerka stworzyła bardzo inspirującą przestrzeń, która z pewnością spełniła jego oczekiwania. W tym pomieszczeniu główną rolę odgrywa zielona tapeta z podobizną pand oraz okrągły „wycinek” dżungli. W ten świat zabierają nas również maskotki, w tym żyrafa, panda czy krokodyl. Dla spójności koncepcji wszystko przyozdobione zostało sztucznymi paprociami oraz tkaninami z motywem liści. Zadbano nawet o wiarygodność żyrandola, który wykonany został z bambusowych listew.
Kolejnym oryginalnym rozwiązaniem jest huśtawka do domu, która przypomina lianę. Sznur zakończony drewnianym siedziskiem od razu nasunął mi skojarzenie z Mowglim i jego zabawami na leśnych pnączach. Jakby tego było mało, chłopiec dostał również namiot tipi z liśćmi monstery. Ten biały wigwam pochodzi z Moozle Home.
Źródło: Interiorjunkie
Magda
gdzie dostanę taką huśtawkę jak w pokoju chłopca?
Perler Design
Cześć Magdo! Tę konkretną huśtawkę właściciele zakupili na niderlandzkiej stronie: Studio Perspective. Taką drewnianą huśtawkę z siedziskiem w kształcie koła znajdziesz również na polskich stronkach. Mi gdzieś mignęła na allegro.
Krzesła tapicerowane
Ale śliczne. Cudo!!!
jANEK
Świetny content:)